Polowanie na Bruxe
Wiatr kołysze w locie ćmy ,Wilki śpią mocno, że aż strach
I tylko ty nie śpisz Duszko ma, Boisz się nocnic, złych wietrzyc i zjaw ,Twą laleczkę zmorzył już ten sen, Którym w samotności zaczyna drżeć.......................
Wizima bo tak nazywa się miąsce do kturego zmierzam przyjołem zlecenie na Bruxe wampira nirzszego mimo że w chierarhi wampirów są nisze to zato potwornie chytre i potrafią się równierz dobrze kamuflowaci gdyrz spoczątku bruxa jest piękną kobietą o rudawych włosach lecz nietyko dopiero jak rozwcieczysz zabiję cię zzimną i wypije krew lecz dorzeczy od chłopa bo to od niego dostałem zlecienie na wampira bruxe poiformował mnie że bruxa znajdyje się w domku nad pobliskim jeziorem dotarłem tam była noc zsiadając z płotki obszedłem doma tam piękna rudo włosa sipiewa
..............Przyjdzie wiedźmin, mu serca brak .Przez złotych monet smak Pojawi się, odejdzie wnet, zostawi tylko ból, tylko ból.............
- Ładna melodia dawno jej nie słyszałem -odezwałem się grubym ale stanowczym głosem do bruxy w kobecej postaci
-Ludzie o niej zapomnieli - odparła domnie miłym głosem
-Mają inne sprawy na głowie- odparłem równierz
stanowczym głosem
- Takie jak mnie - odparła
- Zapłacili za ciebie - odparem do Bruxy
- Hmmmm..... Dawniej żaden wiedzmin niewzią by takiego zlecenia za żadne pieniądze - odparła domnie
- Czasy się zmieniły -odparłem
Potych słowach znikła Bruxa zaszyła się w domie ruszyłem do sirodka pijąc jednoczesinie eliksyr
na bruxy wszedłem do środka medaljon zaczą drżeci wyczywał wampira blisko wyżuciłem fiolkę srebnego proszku pokazała się skacząc namnie i zrzucając belki użyłem Quen tworząc wokuł siebie ttarcze odbijając Bruxe oraz belki bruxa za atakowała odrzuciłem ją Aedem poczym znikła poczym pojawiła się blisko mnie
pojawiła się i ugryzła
poczym od skoczyła znalazła się kilka metrów odemnie
chwile sią pogapiła sycząc namnie nagle zaczeło ją wyginaci to mikstura krurą zarzyłem wczesiniej zaczeła działaci sprawiła rze gdy ugryzła i napiła się krwi krew zaczeł a ją niszczyci od sirodka przystąpiła do ataku jednym cięciem srebnego miecza odciołem Bruxe ręke popełza gdziesi nazęwnącz
zdążyłem jeszcze podstrzelici bruxe z kuszy i ruszyłem zanią na dworze jusz był jusz robił się dzień bruxa padłatrzymając się ostatkiem sił ja równierz padłem
na ziemie obok niej odwruciłem ę popatrzyłem nanią a ona jórz była martwa
pozostał tyko sam szkielet potem ostatkiem sił wstałem siadłem na mojego konia płodke odebralisimy nalerzytą mi nagrode i odjechalisimy wdal poszukując nowych zleceni na potwory
................ Ptaki cichną w nocy czerń,Bydło zasypia gdy zapada zmierzch ,I tylko ty nie śpisz, Duszko ma
Boisz się nocnic, złych wietrzyc i zjaw .Ma laleczko zamknij oczka swe .Cicho leż gdy krzyki dosięgną cię .Jako wiedźmin mężny tak za złotych monet smak .Posieka cię, już nie broń się .Prócz truchła nie ma nic, nie ma nic
Boisz się nocnic, złych wietrzyc i zjaw .Ma laleczko zamknij oczka swe .Cicho leż gdy krzyki dosięgną cię .Jako wiedźmin mężny tak za złotych monet smak .Posieka cię, już nie broń się .Prócz truchła nie ma nic, nie ma nic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz