Strach
Ten strach przed tym że mogę cię stracić
ten strach że możesz już się do mnie
nie odezwać
Z dniem na dzień mnie to przerasta i
myślę że niedam rady
Chciałbym się go pozbyć zostawić go
dzieś lecz nie darady bo cięngle on wraca
wraca i mówi że mogę cię stracić
A tego
nie chce wypieram go z głowy staram się
nie mysileć ale i tak mysile mysile nadtym
że nie mogę cię stracić nie mogę stracić chodź
by się paliło, waliło i trzęsło nieodejdzie
on bo to ludzka natura się bać
Lecz strach przed straceniem cię jest najgorszy
gdy myśę że w każdej chwili morzesz powiedzieci
,,Odejci niechce cie znaci''
To ściska mnie za serce i głęboko wierze że
to nigdy nie nastąpi
I tak już smutam że niema cie przymnie
że nie mogę cie przytulici gdy mi
lub tobie zile
I mam szczerą nadzieje że kiedyś się to
z konczy że będziesz przymnie a ja przy tobie
ale puki co to jeszcze daleko a ja
wswym umysile ciałem i duszą płacze i tęsknie
za tobą