piątek, 11 sierpnia 2017

Zdrada Króla




Piersze co zrobiłem to postanowiłem odnalesici  osiemnastedo wiecznego Polskiego Assassyna niezajeło mi to dużo czasu gdysz on znalazł mnie a nazywał sie Wiktor Shey i powiedział

-Witam Adamie -odparł domnie  Shey


- Skąd wiesz jak sie nazywam  -odparlem

-Wiem wkącu jestem tutejszym mistrzem Assasynów wiem terz rze przebywasz z przyzłosici  i wiem tez rze planujesz zabici  trzech misztrzów Templariuszy rządzonczymi  trzema mocarstwami  wiem ruwnierzrz niewiesz jak sie wydistaci z naszychcasów.

Musilałem przezchwile skond to wszstko wie wkoncu miał racje był Mistrzem  wresicie zapytałem

- Zagadza sie obrałem za cel  caryce katarzyne   fyderyka oras aleksandra prawdojesz terz rze nwm jak wrucici do swoich czasów

- Ale ja wiem jak wrucici - odparł domnie Shey

- Jak !!??- odparłem szybko do Wiktora

 -Wystarczy rze spotkasz ze soboł  obecne   Jabko Edenu z tym z przyszłosici.

Zastanawiałem sie przeschwile skąd wie rze mam ze soboł jabko a morze niewiedział  ja sam jusz nic niewiedziałem ale wkoncy zapytałem



-Wiesz gdzi jest tutejsze Jabko -Zapytałem Wiktora

-Owszem wiem  ma je jedno z twoich celów - odparł domnie

- Wienc  wiem niedosici gdzie mam ichh szykaci ale terz jakwrucici do domu - odparłem potem dodałem  -przydała by mi sie pomoc momorzesz mi wkoncu Dwoje Assassynów soł bardziej skuteczniejsze  od jednego


  Wiktor chwile mysilał jagby był nie zdecydowany i powiedział

- Wsumie mógbym wkoncu ktosi musicie pilnowaci bysi nienarozrabiał - odparł domnie rzartobliwie

-Wienc co piersze -zapyytałem

- Najpierw warto  odwiedzici krula Augusta potem  Zapolujemy na  caryce Katarzyne II - odparł
  
-Zgoda więc ruszajmy - odparłem

 Ruszylismy wkoncu wstrone zamku krulewskiego odwiedzici Stanisława Augusta Poniatowskiego  Króla Polski 
  Podrodze przyłonczyli sie jeszcze dwóch innych tamtejszych Assassynów   chconcy obalici Tyranie Templariuszy i skonczyci te tortury na naszym kraju przes mocarstwa wspinalisimy sie po domach i bieglisimy po dachcach wkoncu jest sam   zamek królewski

-Wienc co ruszamy- powiedział jeden z Assasynów

 Reszta tymja zgodnie skiwnelisimy głowoł i ruszylisimy do zamku w kruce bylismy  obok bramy  wedlisimy pocichu jak przystało na prawdziwych Assassynów   siliszmy korytarzami  wstrone gabinety krula wkoncuznalezilisimy sie obok dżwi prowadzoncych do gabinetu króla  po chwili wkoncu weszlisimy do gabinetu     agle odezwał sie Wiktor

-    Witam szanownego Króla co słycaci u carycy - odparł niespokojnym tonem do króla
  
Niemogłem zrozumieci czemu tak agresywnie odezwał sie do króla ale zaras wszystko sie wyjasiniło

- Gadaj co kombinujecie z katarzynoł- kontynuwował Wiktor-i co zamierzacie zrobici- odparł

-Niewyciągniesz zemnie rzadnej informacji Assasynie - odparł król
  
Przysłuchujonc sie nadal nierozuniałem czemu tak agresywnie rozmawia z królem nagle cosi zauwarzyłem  na szyj króla
był to naszyjnik znak rozpoznawczy Templariuszy ktury karzdy członek zakonu miał obowionzek go nosici nagle wszystko sie stało jasne Krół August Poniatowski był Templariuszem       nagle złosici mnie ogarneła miałem chenci jusz  wbic w gardło moje ukryte ostrze ggy nagle odezwał sie domnie Wiktor

- Czekaj jeszcze bendziesz miał szanse zabici teras musze sie  pare rzeczy dobiedzieci - odparł domnie wiktor

-  Dobrze ale co dokładnie chcesz sie dowiedzieci - zaoytłem

-  Tego gdzie znajduje sie  Katarzyna II oras Fragmend Edenu -odparł domnie 

Potem Wiktor przestompił do wznowienia przesłuchiwani Króla  a ja czekałem co dalej i  i gdzie znajduje sie caryca

-Słuhaj Królu Muj kolega sie niecierpliwi z chęcioł by ci wbił ostrze prosto w towoje gardło Ty Templarjarska świnio zresztoł ja równiesz ale muze sie pare rzeczy  dowiedzieci na temat carycy wienc gadaj mi tu gdzie jest caryca oraz Fragment Edenu - zapytał zewsiciekłosicioł Krula

-Nigdy cie niepowiem Assassynie -powturzył jeszcze ras król

nagle nie wytrzumałem  i podszedłem do krula   i przystawiajonc mu ostrze do gardła   grzecznie zapytałem

- Słuchaj ty zdrajco powiesz nam gdzie znajduje sie caryca oras jabko albo tu i teras wetkne ci ostrza w gardło asz przejdoł na wylot  potem przekrence  wyjme-odparłem do krula ciongle z przyłorzonym ostżem do  jego gardła

- Dobrze Dobrze - odparł domnie król- Powiem gdzie znajduje sie  Katarzyna oras jabko -  wykrztczyał do mnie

- Awięc słucham i anie wasz mi sie niczego pomijaci bo skruce cie o głowe- odałem   czekając zarazem na kontynuacje   opowiesici krula

- Ztego co mi wiadomu Caryca przepywa w Petersburgu a jabko ma Fyderyk Wilchelm- odparł do mnie

- I cooo trzeba było tyle zamieszania mogłesi grzecznie powiedzieci - osparłem do krula- potem dodałem  no to teras wystarczy złorzyci wizycie Katażynie w Peterzburgu
  
- Jeszcze chwilke - powiedziałem do wiktora

Poczym zblirzyłem sie do klóra  i powiedziałem 

-Wiencej nie wyrzindzisz  Polsce krzywdy  

Wbijając mu ukryte ostrze w gardło kładonc go na podłodze  oras zamykajonc   powiedziałem

-Taka kara czeka zdrajców narodu Polskiego Requiescat in Pace Królu zdrajco -dodałem do konającego Króra Polski

- Po cosi to zrobił -odparł do mnie Wiktor

- Poto bo to templariusz niewoli ludzi i sprzedaje muj narud templariuszom a puki ja rzyje rzaden templariusz nie bendzie rzondził oras rzaden templariusz nogi tu niepostawi puki ja rzyje - odpowiedziałem  Wiktorowi

Poczym ruszykisimy  ryszykisimy do Petrzburga podrysz mineła szybko i bez wienkszych  ploglemów wkoncy doterlisimy na miejsce a tam jusz czekał nanas komitet powitalni Katarzyny II
     przez hwile mierzylisimy sie wzrokiem ja i ponat setka templariusz   otwarty konflikt


znawał sie przegrany ale miałem asa w renkawie  i nagle


trzask czterech trmplariuszy lerzało to    byli assassyni moja prywatna armia assassynów skoczyli z dachu i zabili  osimiu templariuszy 

stalisimy ja i reszta moich kompanuch na mniej nisz setke templariusz otoczeni przez nich  nagle przypomniałem sobie rze mam jabko  i czum premdzej urzyłem



i w jednej hwili  jednym ruchem  sam pokonałem  ponat puł armi Templariuszy poczym skowałem jabko do worka gdysz  niewolno jabko urzywaci zbyd długo bo przejmuje  kontrole nadtym co je posiada  po schowaniu jabka  ja  razem z mojoł prywatnoł armioł ruszylisimy
na to co pozostało z  wielkiej armi Templariuszy szybko poradilisimy sobie  z resztoł templariuszy poczym ruszykisimy dalejwkoncu stanelisimy przed   posiadłosicioł Carycy Rosji Katarzyny II


  Zaczelisim sie wspinaci wszedłem a najwyszy punkt i opserwowałem gdzie najlepiej uderzyci  wkoncu po paru sekundach zeskoczyłem atakujonc jednoczesinie strarznika
po kilku sekundach zrobiło sie zrobiło sie niebiespiecznie   wienc  wezwałem swojoł armie
  i szybko se z strarznikami poradzilisimy potem kasujonc jeszcze dwudziestu wbilisimy   do sirodka przetrzepujemy całoł posiadłosici mordujonc zarazem wszystkih wysoko postawionych urzędników  oras członków rodiny carsjiej dotarlisimy do gabinety Katarzyny wywarzyłem drzwi poczym wryciłem bomcy dymne   wtargłem do srodka gdy dym opadł moi assassyni trzumali jujsz ostrza nad gardłami strarzników bronioncej Carycy jedno słowo by wystarczyło rzeby ich zabili  poczym odezwała sie katarzyna

- Assassyni co wy tu robicie- odparła donas  wzniosłem głosem caryca

- Przyszedłem cie zabici Templariuszko i wyzwolici mij naryd od tyrani Templariuszy odparłem do carycy- jedno moje kiwniencie głowoł wystarcz aby rzycie straciło dwóch twoich wartowników wienc lepiej odrazu sie podaj -dodałem

-Toniech ginoł   niepotrzebmi mi soł zile swoje zadanie wykonali -odparła domnie caaryca

Nie wytrzymałem i skiwnołem głowoł poczymmoi Assassyni podcieli gwardzistom gardła potem odezwałem sie do carycy
- Natychmimast wyprowaci wolska z Rzecz pospolitej bo jak nie to bęnde zmuszony rozwiązaci ploglem u zieudła - odparłem gniewnie katarzynia

- Co tymi morzesz zrobici zabici mnie-odparła domnie

- A i owszem zabije cie jesili nieposłuchasz moich ostrzerzeni-  odpowiadajonc jej z przyłorzonym do jej dardła ostrzem

-Co zyskasz zabijając mie Assassynie  nas jest wiencej  oni terz kontrolują  bardiej skutecznie odemnie -odparła do mie caryca

-  Co zyskam to rze na siwiecie bendzie jednego Templariusza mniej a jesli chodzi o reszte to jestem na ich tropie i równierz ich zabije-odparłem do carycy

-Morze i  mnie zabijesz ale Templariusze na wieki bendoł kontrolowaci narór rosyjski i niespocznie dopuki  Assasyni ostatecznie nie upadną- odparła do mnie caryca

-Wienc rzycze wam szczensicia wpokonaniu nas prendzej wy upadniecie  a przyczynioł sie do tego nie tyko my ale równierz ludzie kturymi władacie -odparłem

Potych słowach wbiłem czrycy ukryte ostrze prosto w gardło potrm  połorzyłem na podłodze zamukając oczy i muwiąc

-Requiescat in Pace KatarzynoBez ciebie narud  rosyjski jest wolny  oraz tagrze w połowie muj terz

Potych słowach zabrałem sie za ucieczke z rezydencji toł samoł drogoł kturoł przybyłem szybko sie wydostałem kolejnym mym celm był Aleksander ceszrz Austri wienc  szybko wziołem sie do działanie wyruszyłem do Wiednia stolicy  cesarstwa Austri by policzyci sie z ceszarzem Aleksandrem ktury był jednoczesinie Templariuszem droga mineła  bez więksszych  ploglrmów wkoncu po paru dniach dotarłem do Wiednia wymysilenie  planu niezajeło mi zbyt długo wienc przesedłem odrazy do jego realizacji  Razem Z assassynami najechalisimy kwtere cesarza najpierw t doterlisimy do przedzamcza
 Zabjajonc karzdego kto stanoł nadrodze nastempnie ruszylisimy wstrone twierdzy gdy  wdarlisimy sie do sirodka zeszlisimy z koni dalej   bieglisimy w strone  czesarskiego dworun naprzeszkodzie stanołcięrzko zbrojny na koniyu ktury mknoł w mojoł strone
ale szybko znim sobie poradziłem przybijając go nawylot  włócznioł   wkruce potymnadeszli strarznicy
równierz sybko sobie poradziłem wkrucze pojawil sie sam Cesarz ułatwiając mi zarazem robote

-Witaj Assassynie nie miło cie widzieci - odparł domie Aleksander Wiliam
 
- Witja mi równierz - dodałem
 
-Słyszałem rze chcesz mie zabici a to niebendziełatw Assassynie -odparł domnie
 
-Zobaczymy  niegadaj tyko stani do walki no chyba rze sie bojisz- odparłem do Aleksandra
 
-Baci jaaaa niigdy stawaj do wallki Assassynie
 
Stanołem do walki z aleksandrem spodziewałem sierzesybko go pokonam jednak sie myliłem Alksander okazał sie  doskonałym szermierzem oraz doskonałym w robireniu unikuw  pare razy prubowałem dopionc sweg kilka razy ale nic nie wychodiło walka trwała  siłyy wyrównane wkoncy  po wielu trudach udało sie zraniłem Aleksandra upadł
i powiedział

-Nie niemorzliwe  jakto sie stało rze mnie okonałesi -odezwał sie domnie

- Awidzisz niemorzliwe stało sie morzliwe kolejnego templariusza mniej  a muj narud jest jusz w połołowie wolny jeszcze tyko jeden i dopne swego - odparłem do Aleksandra

-Nie nie to niemorze sie tak skączyci- odpsrł domnie Aleksandrer

-A jednak sie skączyło Requiescat in Pace Aleksandrze - dodalem do konającego  byłego cesarza 

Poczym zabrałem sie za ucieczke  podczas ucieczki  powaliłem kilkunastu strarzników oraz stoczyłem kilka potyczek  wkoncu z trudem wydostałem sie z rezydenci a nastempnie pospiesznie opusiciłem najpierw wiedieni a potem Austrie   no to jusz dwoje mamy z głowy pomyslałem  ide  po ciebieFyderyku krulu prus i odbiore ci jabko orzs wruce do domu do swoich czasów poczym skierowałem sie ku Krulestwu Pruskim W celu zabicia Fyderyka ,odzyskaniu jabka oraz wruceniu do swoich czasów


Koniec
 
CD nastąpi  


czwartek, 10 sierpnia 2017

Elise de la Serre Ukochana Arna Viktora Doriana



Wczesne życie

Élise urodziła się w roku 1768 w Wersalu. Już od najmłodszych lat była ćwiczona w szermierce na rozkaz matki przez jej przyjaciela – Fredericka Weatheralla.
W 1775 roku mała la Serre była na zakupach w Paryżu wraz ze swoją matką. W drodze powrotnej zostały one napadnięte przez dwóch nieznanych mężczyzn. Żona wielkiego mistrza zdołała obronić swą córkę przed napastnikami, zabijając jednego z nich. To wydarzenie skłoniło ją i jej męża do wyjawienia Élise, że są oni templariuszami i że ona też nim kiedyś będzie, a po śmierci ojca zostanie wielką mistrzynią.
Rok później, Élise była razem ze swym ojcem w pałacu wersalskim. Tam spotkała małego chłopca imieniem Arno. Gdy dzieci się bawiły, ojciec chłopaka – Charles Dorian – został zamordowany przez templariusza Shaya Cormaca, w wyniku czego ojciec dziewczynki przygarnął go i zaczął wychowywać jak własnego syna.
W 1778 roku matka Élise umarła. Młoda de la Serre bardzo przeżyła jej śmierć. Zaraz potem została wysłana do szkoły w Maison Royale.
Pobyt w Anglii 

W 1788 roku w Maison Royale, Élise odwiedził pan Weatherall, który powiedział jej, że wpadł na trop człowieka, który chciał zabić ją i jej matkę. Nazywał się Bernard Ruddock i kiedyś należał do wrogiemu zakonowi templariuszy bractwa asasynów, ale został z niego wydalony. Oprócz tego pochodził z Anglii i prawdopodobnie przebywał teraz gdzieś na terenie swojej ojczyzny. Élise chciała tam jechać z Weatherallem, ale ten się nie zgodził.
Ostatecznie Élise opuściła Maison Royale, by w pojedynkę udać się do Anglii. Wypłynęła do Dover na pokładzie statku przemytnika Byrona Jacksona, który wcześniej uratował ją przed bandytami. Oprócz tego de la Serre uwolniła z niewoli kobietę imieniem Hélène, która została jej służącą.
Po dwóch dniach rejsu Élise i jej służąca dotarły w końcu do Dover. Następnie udały się do posiadłości rodziny angielskich templariuszy – Carrollów, w której przebywał pan Weatherall. Tam Carrollowie zaproponowali Élise, że znajdą Ruddocka pod warunkiem, że wykona ona dla nich pewne zadanie. Tym zadaniem było wykradzenie kobiecie imieniem Jennifer Scott listów wielkiego mistrza kolonialnych templariuszy Haythama Kenwaya. Posługując się fałszywym nazwiskiem i imieniem, Élise udała się do domu Jennifer. Ta jednak stroniła od towarzystwa, dlatego de la Serre musiała czekać kilka dni, zanim ta się z nią spotkała. Gdy jednak to nastąpiło, okazało się, że Scott odkryła prawdziwą tożsamość Élise. Nie zabiła jej jednak, ale dobrowolnie dała listy, po które przyjechała.
Następnie Élise powróciła do posiadłości Carrollów. Tam dowiedziała się, że znaleźli oni Ruddocka. Odkrywszy miejsce jego pobytu, de la Serre udała się do niego, by zdążyć przed Carrollami, których podejrzewała o to, że chcą go zabić, aby zataić prawdę o zleceniodawcy zamachu na nią i jej matkę.
Przybywszy do karczmy, w której znajdował się Ruddock, Élise ostrzegła go przed Carrollami, w wyniku czego ten uciekł. Następnie do pokoju, w którym znajdowała się dziewczyna, weszli Carrollowie i pan Weatherall. Doszło da walki, w czasie której Élise zabiła córkę państwa Carrollów. Zaraz po tym, razem z rannym panem Weatherallem uciekła przed nimi i opuściła Anglię. 

Powrót do Francji 

Po powrocie do Francji, Élise wróciła do szkoły w Maison Royale. W tym czasie doktor, leczący pana Weatheralla, był zmuszony amputować mu nogę. Zaraz potem de la Serre znów wpadła na trop Ruddocka, który posługiwał się nazwiskiem Mowles. Élise uratowała go, gdy ten miał zostać powieszony w jednej z francuskich wiosek. Następnie zagroziła mu, że jeśli nie znajdzie człowieka, który zlecił zabójstwo jej i jej matki, odszuka i zabije go. 

Śmierć ojca
High Society 9
Pocałunek Élise i Arna
W maju 1789 roku, Élise powróciła do swojego rodzinnego miasta – Wersalu. Tam odbyła się ceremonia przyjęcia jej do zakonu templariuszy. Przeprowadził ją wielki mistrz rytu paryskiego i ojciec Élise – François. Wkrótce potem nowo przyjęta templariuszka spotkała się ze swoim ukochanym, a wcześniej przybranym bratem – Arnem. Podczas gdy para się całowała, po chłopaka przyszli strażnicy. Élise zdołała ich jednak zatrzymać, dzięki czemu Arno uciekł przez okno. Następnie de la Serre usłyszała jak strażnicy krzyczą, że jej ojciec został zamordowany. 

Wybuch rewolucji 

Po śmierci ojca, Élise zamieszkała w swojej posiadłości w Paryżu. W lipcu 1789 roku była świadkiem zburzenia Bastylii przez wściekły lud Francji. Miała nadzieję znaleźć Arna, który został tam uwięziony za zabójstwo pana de la Serre, co jednak nie było do końca prawdą. Élise widziała go, jak ucieka razem z asasynem imieniem Pierre Bellec. Dziewczyna krzyczała do niego, ale nie usłyszał. Następnie de la Serre wróciła do swego domu. Zastała w nim porozrzucane rzeczy i dwóch pijanych mężczyzn. Gdy szukała listów Haythama Kenwaya, ci sami pijani mężczyźni okazali się agentami wynajętymi do jej zabicia przez rodzinę Carrollów. Élise zdołała się przed nimi jednak obronić. Zaraz po tym do domu wszedł Ruddock. Wyjawił on, że człowiekiem, który mógł zlecić zabójstwo jej matki może być niejaki Król Żebraków.
Za Kratami (wspomnienie) 3 (ACU).png
Élise rozmawia z Arnem
Wkrótce potem Élise odwiedził Arno. De la Serre była na niego wściekła, gdyż nieświadomy zagrożenia, nie dostarczył listu do jej ojca, który zawierał ostrzeżenie przez zamachem na jego życie. Chłopak próbował się tłumaczyć, ale Élise nie chciała go słuchać i kazała mu wyjść.

Zamach 
 
Po wielu dniach spędzonych w swojej posiadłości w Paryżu, Élise odwiedził pan Weatherall, który pomógł jej stanąć na nogi. Następnie oboje doszli do wniosku, że należy zająć się sprawami zakonu, gdyż po śmierci ojca, Élise była już oficjalnie wielką mistrzynią. Zorganizowali więc spotkanie templariuszy w hotelu na Wyspie Świętego Ludwika. Élise udała się tam razem z innym templariuszem imieniem Jean Burnel. Gdy dotarli na miejsce zostali zaatakowani przez nieznanych ludzi. Burnel zginął, a Élise cudem uniknęła śmierci skacząc z mostu na pokład statku.

Współpraca z Arnem 

Następne miesiące de la Serre spędziła w posiadłości w Wersalu, gdzie opiekował się nią pan Weatherall i jej służąca – Hélène. W tym czasie doszły ich suchy, że władzę nad zakonem przejął nieznany z imienia i nazwiska wielki mistrz. W końcu w 1791 roku do Élise doszedł list od templariusza imieniem Chrétien Lafrenière, w którym pisał, że pozostaje jej wierny. De la Serre postanowiła się z nim spotkać. Mimo zakazów pana Weatheralla, Élise opuściła Wersal i udała się na spotkanie z Lafrenièrem. Gdy jednak dotarła na miejsce, zastała tam kolejną zasadzkę wrogich jej templariuszy. Z opresji uratował ją Arno, który w tym czasie wstąpił do bractwa asasynów. Razem z nim, Élise udało się uciec napastnikom, a następnie udać się do Café-Théâtre, gdzie miała się spotkać z Arnem.
Sojusz z rozsądku 3 (wspomnienie) (ACU) (by Kubar906)
Arno i Élise przed radą asasynów
Gdy byli już na miejscu, Arno poradził Élise, by zwróciła się o pomoc do asasynów. Ta, mimo początkowych niechęci, zgodziła się. Arno zaprowadził ją więc do kryjówki swego bractwa w Paryżu, w której mieściła się rada asasynów. Kiedy weszli, spotkali się z chłodnym przyjęciem, szczególnie ze strony nauczyciela Arna – Pierre'a Belleca. Mimo to przewodniczący rady asasynów – hrabia de Mirabeau, postanowił wysłuchać, co ma do powiedzenia córka wielkiego mistrza templariuszy, dlatego poradził jej, aby udała się do jego posiadłości. Élise zgodziła się.
Zaraz po wyjściu z kryjówki asasynów, Arno wspomniał o pewnym złotniku imieniem François-Thomas Germain. Élise bardzo to zaskoczyło, gdyż człowiek o takim samym imieniu był przed laty adiutantem jej ojca i został wygnany z zakonu templariuszy za herezje o wielkim mistrzu Jakubie de Molay. Według de la Serre powinien on już dawno nie żyć. Zdziwieni tym faktem, Arno i Élise udali się do jego warsztatu. Tam wpadli w zasadzkę templariuszy. Zdołali się jednak obronić przed napastnikami. Następnie dostali się do tajnego pokoju Germaina. Okazało się, że to on jest teraz wielkim mistrzem zakonu templariuszy, i że to on zorganizował zamach na ojca Élise. Nagle na dachach sąsiednich domów pojawili się snajperzy. Arno poradził więc de la Serre, by udała się do posiadłości Mirabeau. Ta zrobiła jak kazał.
Spotkanie z Mirabeau 1 (wspomnienie) (ACU) (by Kubar906)
Arno i Élise w domu Mirabeau
Wkrótce potem, dziewczyna przybyła do posiadłości mentora asasynów. Tam zastała go martwego na łóżku. Zaraz po niej przyszedł Arno. Oboje postanowili znaleźć zabójcę hrabiego. Dzięki informacjom otrzymanym przez miejscowego aptekarza, dowiedzieli się, że Mirabeau zabił jeden z asasynów. Udali się więc na miejsce, do którego aptekarz dostarczył truciznę. Tam Arno samotnie udał się na spotkanie ze zdrajcą swojego bractwa. Okazało się, że był nim jego mentor – Pierre Bellec. Asasyni zaczęli ze sobą walczyć. Ich pojedynek był długi i zaciekły, dlatego zaraz potem obaj wpadli do wnętrza budynku, na którym walczyli. Tam Bellec próbował zabić stojącą przy wejściu Élise. Arno widząc to, ostatecznie zabił swojego byłego mistrza.
Następnie Élise i Arno rozpoczęli poszukiwania współpracowników Germaina. W wyniku ich działań śmierć ponieśli m.in. Marie Lévesque i Louis-Michel le Peletier. W końcu odnaleźli wielkiego mistrza na egzekucji króla. Mimo to zdołał on im uciec. Wściekła Élise, obwiniając o to Arna, zakończyła z nim współpracę. 

Śmierć 

W czerwcu 1793 roku, Élise odnalazła Arna w Wersalu. Następnie oboje powrócili do Paryża, w którym władzę przejął współpracownik Germaina – Maximilien de Robespierre. Dzięki ich działaniom, został on w lipcu 1794 roku obalony przez Konwent Narodowy. Élise i Arno wykorzystali to, by go przesłuchać. Ostatecznie Robespierre wyjawił im, że Germain znajduje się w twierdzy Temple.
Martwa Élise
Arno i martwa Élise
Élise i Arno udali się do Temple, by raz na zawsze pokonać wielkiego mistrza. Odnaleźli go w katakumbach twierdzy. Germain, używający Miecza Edenu, miał nad Arno i Élise przewagę. Mimo to asasyn zdołał zadać mu trzy potężne ciosy. Po ostatnim, moc Miecza Edenu odepchnęła Arna tak, że został on przygnieciony przez rzeźbę. Élise widząc to chciała mu pomóc, ale po zauważeniu, że zabójca jej ojca ucieka, postanowiła ruszyć za nim w pogoń. Po krótkiej walce, de la Serre uszkodziła Miecz Edenu, którego moc spowodowała potężny wybuch, w wyniku czego Élise zginęła.