Dołonczenie do Bractwa
Po odkryciu rze moi przodkowie byli Assasynami postanowiłem równierz nim zostaci lecz gdzie miałem sie udaci by to uczynici wiedziałem mnie wiencej żerzeby zostaci Assasynem musiałem stanonci przed obmiczem Rady Assasynów ale gdzie ze znalozionej wskazówki w willi Ezia dowiedzialem sie rze Rada znnajduje sie we Francji wienc postanowiłem sie tam udaci po dotarci do Franci spotkałem Bellekaa raczej jego spatkobierce podawał sie z Asssasyna muwił rze doprowadi mnie do rady niezabardzo mu wierzyłem ale niemiałem pojencia gdzie rada sie znajduje wienc postanowiłem mu zaufać.
- Choci zamnoł a doprowadze cie przed oblicze radi - Odparł Belek
-A kturendy bendziem sie poruszaci - Zapytałem
- Jakto którendy - odparł ze smiechem belek
- Po dachca a kturendy mugby poruszaci sie assassyn?
ale zakim zaprowadze cie do rady musisz wykonaci paare zadani.
Po chwili namysłu odpowiedziałem.
- Jakich zadani.
- Jedno z pierszych zadanI kture masz wykonaci to zabicie Templariusza o imieniu Maximilien de Robespierre
- Dobrze ale gdzie go spotkam i czym mam go zabici - Zapytalem gdysz niemiałem nic rzeby to uczynici.
- Prosze to ukryte ostrza twojego proodka Ezia
- Dzienki a struj - odparłem z niepokojem
- Struj? struj i reszte wyposarzenia dostaniesz potem.
-OK tykojeszcze jedno pytanie gdzie go znajde -zapytałwm z ciekawosicioł.
-Znajdziesz go w katedrze Notre-Dame .tam ma sie spotkaciz innymi templariuszami twoje zadaniem jest zabici go iniczym prendzej zniknoci im z oczu.
- Dobrze Dobrze - odpiwiedziałem
-Spotkamy sie tu na dachu a teras ici jusz- odparł belek.
I poszedłem znalesi a nastempnie zabici Maximiliena de Robespierra.
Bieglem dobre dwie godziny po dachach zakim ujrzałem kres podrurzy to była katedra a obok niej sam Robiespierr
przystanłem hwile by obmysileci plan ataku
Po chwili namysłu skoczyłem z dachu prosto na Robespiera i zabiłem go potem niczym duch wtopiłem sie wtłum i zniknołem
Wracajonc w omuwione miejsce mysilałem jaka bendzie kolejna misja do wykonanie i czy podolam jej niby piersza misja byla łatwa ale czysz piersze niesoł zawsze łatwe?
- Ooo witam Adam i jak poszlo - Zapytał Belek
- Robiespier nierzyje - odpowiedzialem doniosłym głodem.
- Cudownie kolejny Templariusz padł -odparł belek
-To jaka kolejna misja - zapytałem
-Kolejna hmmmm tymrazem zabj jednego z przywucy templariuszy potomka Roberta de Sable czyli, Rodriga de Sable .
Ale zakim ruszysz dam ci broni na odległosici Widmowe ostrze oraz pistolet.
-Dzienki a ile jeszcze czeka mnie misi zakim zaprowadzisz do rady -Zapytałem
- Jeszcze ta i jeszcze jedna i zaprowadze cie do rady -odparł Belek
- Dobrze a zatem gdzie go znajde- zapytałem
-Znajdziesz go na pobliskim cmenterzu ma tam odebraci warznoł przesyłke - odparł belek
Wienc ryszyłem troche mi zajeło zakim go znalazłem ale wkoncu patrze jest chowam sie w krzaki i czekam asz podejdzie
Gdy podszedł zaatakowałem.
Niestety powstrymał mniezłapał za rence postrzymując ostrze od przebicia mu gardła i powiedział:
- Witam tam adam spodziewałem sie ciebie -odparł do mnie jak do psa.
-Spodziewałeś? Zkąd -zapytałem
- Po całym paryrzu kronrzoł plotki rze ktosi kto uwarza sie za Assassyna poluje na Templariuszy - odpowiedział
-Dobrze sie stało rze obrałesi sobie mnie na cel -dodał
- Co? czm - odpowiedziałem zdziwiony
- Bo widzisz twój przodek Altair zabił mojego dziadka Roberta de Sable teras nadszedł czas zemsty-okdarł krzyczonc.
-Muj przodek miał racje go zabijając twuj pradziat chciał wybici całe miasto - odpowiadziałem równiesz z krzykiem
-Nie nie tak niebendzie -Odparł Rodrigao
Rzycając sie namnie rospoczela sie walka walka nie byla wyrownana wkoncu walczylem z mistrzem templariuszy ale ostatecznie jakosi d zołałem go pokonaci
-Stało sie jednak mnie pokonalesi - Odparl Rodrigao
- To było nie uniknione - Odpowiedziałem
-Moja zemsta sie niedokonałe tak jak kiedysi muj pradziat teras ja zostałem zabity przez cholernego Assassyna - dodał Rodrigo poczym zmarł.
To jusz byl drygi templariusz na moim koncie a pozostal jeszcze jeden .Wracając do Beleka mysilalem kto bendzie nastempny.
- Ohh witam Adam i jsk podzlo - odparł Belek
- Kolejny templariusz padł- odpowiedzialem
-Wspaniale teras kolejna i ostatnia misja- odparł belek
-Wienc słycham
-Ostatnioł misje kturoł ci powierzam to znalezienie i zabicie potomka Strejka de Molay czyli masz zabici kolejbego mistrza Templariuszy Jakuba de Molay swojego czasu jego przodek zabił swego kuzyna Françoisa de la Serre on równiesz był templariuszem ale chciał konflikt miendzy Assynami a Templariuszami skonczyci pokojowo lecz jego kuzyn Strejk nie wienc postanowił go zabici .
-Dziwna chistoria ale poco mam go zabijaci to stalo ie pare wieków temu- Odparłem
Nato Belek.
-Plotki muwioł rze on chce zabici potomke Françoia de la Serre czyli Wiktorie de la Serre -Powiedział belek
- Noi co pozatym poco on chce joł zabici -Zapytłem
-On chce joł zabici poniewasz wierzy rzo ona morze zakonczyci toł odwiecznoł wojne pozatym o chce wibici caloł rodzine de la Serre stego co mi wiadomo członkow rodziny jest kilka jednoł z ninh jest własinie Wiktoria niewiadomo gdzie sie znajduje obecnie ale to wie Jacub wienc wyciongnonci z niego informacji a potem zabici go jasne - odparł belek
- Dobrze znajde Jacuba wyciongne informacje i go zabije ,a zatem gdzie on sie znajduje -zapytalem
-Znajdziesz go w twierdzy Temple ostatnie miejsce walki Assasyna Arnego Doriana- odpowiedział belek
- Dobrze a zatem ruszam-odpowiedziałem i ruszyłem
Biegnonc tak podachach mysilalem czy morzliwe jest zaprowadzici pokuj miendzy Templariuszamoi a Assassynami i czy spatkobierczyni Templariusza morze wtym pomuc sam jusz niewiedziałem ale wiedzialem jedno musiałem znalesici Jacuba i dowiedzieci sie gdzie znajduje sie Wiktoria de la Serre a nastempnie go zabici .Po poszukiwaniach znalazłem samego Jacuba
Zakim jeszcze dotarłem do Jacuba zabiłem jeszcze dwuch strarzników
I ruszyłem prosto na Jakuba.
-Witaj Adamie Spodziewalem sie ciebie wiem tesz co zamierzasz zrobici i odrazu cie uprzedzam niepowiem ci gdzie znajduje sie Wiktoria de la Serre Bendziesz musial najpierw mie pokonaci- odparł Jacub.
- To sie da zrobici izobi to z przyjemnosicioł -odparłem
-Ty nendze napiastko prawdziwego assassyna niezdołasz nie niedzsz rady.
Potych słowach Jacuba pobiegłem w niego strone i skoczyłem
Trafiłem go ukrytym ostrzem prosto w rzebro gdy konal mi na renka ch zapytałem
-A teras mów ty Templariajsko świnio mów gdzie znajduje sie Wiktoria de la Serre -odparlem ze złosicioł
-Nie nigdy ci nie powiem gdzie ona sie znajduje-Odparł Jacub
-Mów albo tak długo bede ciebie przebijał ukrytym ostrzem asz nic z cb nie zostanie -kolejny ras odparlem ze złosicioł trzymajonc ostrze przy gardle Jacuba.
-Dobrze powiem ci Wiktoria de la Serre znajduje sie w Angli n a dworze krulowej elrzbiety II -odparł konajonc Jakub
Teras jusz wiedziałem gdzie znajduje sie Wiktoria de la Serre
ale najpierw trzeba sie udaci do Beleka a potem do rady rzeby mianowali mnie pełno prawnym Assassynem
-Witam znowu Adam i jak wiesz gdzie znajduje sie Wiktoria de la Serre -Zapytał mnie Bellec
-Tak znajduje sie w Angli na dworze królowej elrzbiety II.-Odpowiedziałem
-To swietnie ruszajmy poinformowaci otym rade -powiedział Belec
-Zgodo wienc ruszajmy- odpowiedzialem
Wienc ruszylisimu bieglisimy przez dłuszoł hwile po dahach ja jak zwykle rozmysilałem a belec zdawał sie o niczym niemysileci wkoncu zatrymałem sie na czubku dachu
Siedzielisimy tak przez krutkoł hwile wkoncy zkoczylisimy.Wykonujonc skok wiary do Siana
Po wylondowaniu w sianie bieglisimy dalej bieglisimy tak 4 h po drodze rozmiawialisimy se o Assasynach i ich walce z Templariuszemi o fragment edrnu raskie jabko wkoncu dotarlisimy do siedziby rady weszlisimy razem z Beleciem do srodka wkoncu powiedział
- Dalej musisz issici sam Adamie - odparl do mnie
-dobrze Belec- i poszedlem dalej sam
Szedłem długim korytarzem dłuszą chwile i nagle stanołem przed obliczem rady
-Witaj Adamie slyszelisimy rze chcesz zostaci pelno prawnym Assassynem jak twoji przotkowie Altair, Ezio i Conorr- Odezwał sie jeden członek rady
- Tak pragne zostaci jak moi przodkowie Assassynami i kontunywołaci ich dzieło -osparłem
-Jest zbyt pewny siebie pewnosi siebie kiedysi go zgubi -O dezwała sie czlonkini rady
-Jest ambityny morze wiele zdiałaci -odezwal sie kolejny czlonek rady
-Awienc moja decyzja zadycyduje otym czy bendziesz Assassynem czy nie powiec co sie dowiedzialesi i co dokonałesi -osparł główny menor rady.
-Awienc zabiłem trzech mistrzów templariusz y od ostatniego mistra kturego zabiłem dowiedzialem gdzie znajduje sie potomczyni byłego mistrza templariuszy François de la Serre.
-To bowiem niezwykła informacja gdysz niesondzilisimy rze ma potomków jak sie nazywa i co teras chcesz z tym zrobici - odmar głuwny mentor.
- Nazywa sie Wiktoria de la Serre obecnie znajduje sie w Angli na dworze krulewskim w Londynie chce joł odszukaci ipoprosico opomoc w walce z templariuszami bowiem jej informacje na temat zakonu templariuszy morze sie nam jako Bractwu przydaci.
-Tak te informacje przydaly by sie w walce z templariuszami postanowione mianujemy cie Assassynem prosze teras klenknij Adamie Milasie.odparł mentor.
Ja poszłusznie klenknołem.
Nagle odezwały sie głosy mentorów
-Adamie Milasie Pamientaj Credo!!!
- Gdy inni ślepo podążają za prawdą, pamiętaj:
- Nic nie jest prawdą.
- Gdy innych ogranicza moralność, czy prawo, pamiętaj:
- Wszystko jest dozwolone.)
- Tak mentorze- odpowiedzialem
Nagle znowu rozległ sie głos mentorów
-Oto trzy zasady kturymi powinien kierowaci sie Assassyn.
-Powstrzymaj swe ostrze nim zabije niewinnego.
-Działaj w ukryciu i wtapiaj się w tłum
-Nie narażaj dobra bractwa ani jego członków.
- Pamientaj Adamie rzeby tych zasad nie łamaci gdyrz złamanie grozi wydaleniem z zzakonu luz zabiciem wienc niewasz sie łamaci Creda -dodali mentorzy
- Dobrzementorze nie złamie -dodałem
Potem mentor dodał
-Działamy w mroku, w służbie światłości. Jesteśmy asasynami.
-Powstani Assasynie Adamie Milasie
Potych słowach wstałem dumnie i wyszedłem z siedziby rzdy na miasto Paryrz planując wyprawe do londynu i od szukanie Wiktori de la Serre.
CIĄG DALSZY NASTĄPI
prosze kto czyta to tego bloga niechc skomentuje czy mu sie podoba i czy chce dalsze czensici
OdpowiedzUsuń