piątek, 22 grudnia 2017

Słodka Zemsta WWII





 Po za biciu Wilhelma  Cara Austro-Węgier  Przyszła
kolej na Fryderyka króla Prus  już miałem ruszaci gdy nagle
odezwał się głos Viktori

- Adamie jabko zaczyna szwankowaci  obawiam się rze zadiała ponownie jak  teleport  przyniesiecie dalej w przyszłosici tyko  niewiam gdzie dokładnie

Odraz potych słowach zaczeło   wszystko znikaci  jagby ktosi odłączył mnie na hwile straciłem przytomnosici by po paru godzinach obudzici się jóż  nie za czasów rozbiorów
a za czasów   Drugiej Wojny Swiatowej  w roku 1942  Zorientowałem się że jestem o  sporo starszy na oko wydawało sie że mam 40 -45 lat zdawało by się że jakąłsi misje mam i tak było
 Cel zabici Nazistoskiego Przywódcę Templariuszy
więc wziołem sie do dzieła



Po  niełatwym przedarciu się przez siły nazistów ale i tak ostatecznie zostałem pojmany prowadzili mie dokąndz na polane gdzie stacjonowali rzucili mię na kolana  i zdieli kaptur
 podszedł ich generał  nosił swastykę oras na mundurze miał znak templariuszy wiedziałem rze znalezłem tego kturego miałem zabici
 jeden z zołnierzy podał mu pistolet   gdyjusz mniał mnie zastrzelici uwolniłem  u kryte ostrze przecinająci sznur co miałem zwiomnzanw rence i wmgnieniu oka wbiłem Nazistowskiemu Templariszowi  swe ostrze poczym rzuciłem się w ucieczkę pom trode zabijając jeszcze kilkunastu jak niekilku dziesięciu nazistów  gdy tak biegłem nagle odezwał się głos  VIktori

- Adamie jestesi tam co sie dieje gdzie jestesi-  muwiła domnie przerzrzonym głosem

- Jabko przeiosło mnie do 1942 roku  - odpowiedziałem

- Dziękibogu rzyjesz - powiedziała   póziniej dodając- a dokładnie gdzie do jakiego panistwa w jakim mamęcie

- Ztego co widzę to trafiłem do okupowanej  przez Nazistów Francji - odpowiedziałem

 -Poczym tak wnioskujesz -zapytała Viktoria 

-Potym że daleko przed sobą widzę wierzę Aifla -  odpowiedziałem

-Wspaniale    ztego co wnioskuje  otworzyła się szczelina na samym czybku Wierzy   wejci w nią a przeniesiesz się dalej

- Dobrze więc ruszam  - powiedziałem do Viktori i nagle połączenie przerwało się

Więc kolejnym mym celem jest Wierza Eifla pomysilałem i czym przendzej ruszyłem ku wierzy  po jakimsi czasie
dotarłem do  wspamiałej Wierzy Aifla


 lecz namięscu czekało mnie niemałe zaskoczenie
zobaczyłem innego Assassyna dziwnie ubranego Walczącego z dosici sporą grubką zdawało mi sie że skąnsi go znam  ale niemysilałem otym długo tyko postanowiłem mu  pomuc  wedwujkę rozgromielisimy sybko   sporą grupkę nazistów    gdy było powszystkim zapytałem nieznajomego Assassyna

- Jak się nazywasz mam wrarzenie rze jusz cię gdziesi widziałem - odezwałem się
Poczym  Assassyn odpowiedział

- Nazywam się Arno  Viktor Dorian i jestem Mistrem Assassynów- odpowiedział do mnie

Potym jak on to powiedział wszystko się wyjasiniło skąd go znam i czemu wydawał się znajomy otusz patrzyłem w oczy swojemu przodkowi legendarnego   Feancuskiego Mistrza Assassnów Arna Viktora Doriana po chwilowym szoku odpowiedziałem

- Miło poznaci cię Arno ja jestem Adam Milas Ii ówniesz jestem Assasynem   co tu robisz   - zapytałem Arna

- Szczerze muwiąc niewiem   Miałem jusz zabici Robezpiera gdy tu wwszystko zaczeło znikaci i pojawiłem się tu otoczonym wrogiem- odpowiediał  

Niebyłem pewni jakto morzliwe   ale ciągle pytałem 

- Jaki jest twuj cel muj to szczyt Wierzy  Aifla - odparłem do Arna

- Muj terz  niewiem co tam jest ale mam przeczucie rze pozwoli mi wrucici do domu - odparł domnie  Arno

 - Więc mamy wspulny cel - odpowiedziałemm

-Wyglonda nato rze tak   - powiedział poczym ruszylisimy ku Wierzy

Gdy tak bieglisimy ja nadal niemogłrm uwierzyci rze spodkałem i rze wspułpracuje z swoim wielkim przodkiem  niemineła hwila a bylisimy jusz piod wierzą


  Do okoła wierzy znajdowali się Nazistowskie  Sterowce
wiedziałem rze niebendzie  łatwo mimo to zaczelisimy się wspinaci po wierzy

 Arno ruszył w gure   tak szybko rze zostałem w tyle  mimo to prubowałem mu doruwnaci szybkosicią wkącu po długiej wspinacze wdrapełem się na do połwu wierzy sysze nagle samoloty chodze na podium i zaskoczony ostrzałem z samolotu rzucam sie w ucięczkę

ledło zdołalisimy ujsici rzyciem chowając sie w szczelinie po kilkunastu  metrów  miego zauwarzyłem karabin maszynowy postanowiłem go urzyci by stroncici  Nazitowskie samoloty jak pomysilałem tak zrobiłem
 Strąciłem kilkanasicie sammolotów poczym ruszylisimy dalejprosto na sam szczyt   po drodze spotkalisimy kilków nieprzejaciuł ale szybko sobie z nimi poradzilisimy  po dłygiej wspinaczce  trafilisimy na sam szczyt 

- Dziękuję za pomoc  Bracie  Assassynie -odparł domnie Arno i wskoczył  do poltaru przenosz ąc się do swoich czasów  ja jeszcze hwilwe popatrzyłem i równiesz skoczyłem mysiląc gdzie tym razem mnie przyniesie

Po sporym czasie znajdującym sie w tunelu  wkoncu  mnie wyrzuciło  i znalazłem się  w Angli  w czasie inwazi niemiec  znalazłem się na dachu jakiegosi budynku




Przedemną  znalazł się pałac Bakingam nagle odezwał się głos  Vikrori

- I co gdzie teras jestesi- zapytała

-Tym razem wyrzuciło mię w Angli 1943 roku - odpowiedzałem

- Dobrze oto twuj nowy cel jest  nim   Benitto Musolini 


ziudła podają rze jest w posiadaniu Fragmętu Edenu    Musolini spotka się z premierem Angielsim w pałacu bakingam twoje zadanie wprosici się na  Spotkanie    oraz zabicie  Musoliniego i zabtanie fragmętu   połączenie Twego jabka z tamtejszym  Fragmętem   powino cię przeniesici wspowrotem do naszych czasów-poimformowała  mnie  Viktoria

- Dobrze jusz zabieram się do roboty- odpowiedziałem   i ruszyłem

Mysiąc po drodze że wkącu nadszedł czas  Słodkiej Zemsty a zabicie mysoliniego udowodni mym wrogom Templariuszom rze niewarznę co zrobią kogo wykorzystają do swych celów i tak   znajdę zabiję i pokrzyrzyrzuje  im plany   
biegłem ciągle przesi siebie nagle zauwarzyłem  kolumna czołgów typu Tiger posirodku Tiger Królewski    widocznie się kogosi spodziewają myslałem lecz nuiedługo wskoczyłem na  pierszy lepszy czołg   wszedłem do sirodka zabijają załogę pomysilałem że teras ja zgotuję wam piekło   wystrzeliłem kilka salw  wienkszosci czołgów zniszczyłem potem wziołem bazukę ktura w czołgu się znajdowała wyszedłem z czołgu odpaliłem  zostały zniszczone kolejne    rzucając broń nagle za rogu  pojawły się mundurowi kilka odzałów  niewielkich zresztą nazistów  wziołem  z ziemi lerzonczy Karabin AK  i zaczołem strzelaci padali jak muchy piekny widok wkącu amunicja se skączyła i rzebabyło dokączyci resztę  więdz chwyciłem za oręrz zabijając jednego po drugim wkącu  wszyscy padli  wiec mogłem ruszyci  do pałacu Bakingam lecz po drodze spotkałem  Assasyna  dziwny był bo znikąd go nieznałem  postanowiłem podejsici i zapytaci sie co tu robi i tak zrobiłem

- Witam bracie co tu robisz  i jak się zwiesz -zapytałem

- Nazywam się Jeck Frey

jestem tutejszym Assassynem  własinie wykonuje misję chronienie premiera

- I znowu wiedziałem że gdziesi to nazwisko słyszałem po hwili namysłu wiedziałem rze to musi byci potomek Ewi Frey  po namysile powiedziałe  dobrze sie składa  ty masz zazadanie chronici premiera ja zato zabici Musoliniego  czy mugbym się przyłączyci -zapytałem

- Zgoda skoro przeswituje nam wspulny cel-odpowiedział i ruszyliimy do pałacu

 Wtrakcie  drogi do pałacu   stawił nam opurniewielki oddział Musuliniego Bo wiedział  że chcemy go zabici wsumie niewielki żąd z AK   dwuch z Bazukami i 1 możidziierz
lecz dla dosiwiadczonych  Assassynów jak my to  rzaden kłopot 
dwuch uspilisimy  nagle odpalili bazuki  unik shron wyszlisimu  jusz po chwili norze wylondowali w ich gardłach nastempnie mozidzierz strzałka z trucizną załatiła sprawe i wbilismy pomiendzu rzołnierzy jeden ruchszybkie cięcie ukrytym ostrzem po ich gardle załatwiło sprawe wbieglisimy  do pałacu  bięgnąc po z chodach kasowalisimy następnych Nazistowskich Templariuszy wkoncu jest  pientro konfaerencyjne gdzie znajdował się Musolini i Premier Brytani stanelisimy rzed dzwiami i rzekłem do Jeka

- Ja zabije musoliniego a ty   upewnij sie rze premier wydostanie sie z tond bezpieczny i dotrze  do  do siedziby Ententy-  powiedziałem jekowi

- Zgoda niech i tak bęndzie powodzenia w  Misji -odparł domnie Jeck
Wtarglisimy  na spotkanie Jeck  zabrał premiera  i zapewnił mu Eskortę w drodze do sojuszników Ententy
ja zato rzuciłem sie na Musuliniego  skok i londowanie  wijając ostrze w  gardło musulonigo usłyszałem tyko odniego


- Niepowstrzymasz nas Templariuszy przed kontrolowaniem ludzi szczygulnie niezrobi to  jeden   samotny assassyn

-Mysilisz rze jestem tyko ja Z naszego Bractwa  są nas miliony  wyłaniamy się z cienia walcząc dlatych kturzy niemgą sami się bronici dlanich jestesimy ich nadzieją  i sprawiedliwosicią  my assassyni  zato dla was Jestesimy najgorszym koszmarem ,,Requiescat in pace'' Benito Musolini - Odezwałem się do niego poczym zkonał

Przeszukałem go i okazało sie rze rzeczewisicie miał
przy sobie Fragmęnt Edenu była to tak zwana Różdżka Edenu




Tacama co wczesiniej podczas rewolucji bolszewickiej
posiadał Ostatni Car Rosji  Nieukrywam wiedziąłem rze Benito posiada Fragmęnd  Edenu ale niespodiewałem się rzo to jest
Różdżka Edenu zabrałem różczkę poczym czym prendzej   ruszyłem zakim zorientują się rze cosi niegra ruszyłem na sam szczyt gdzie miałemotworzyci poltar  porowadzący do moich czasów  w mgnieniu oka dostałem sie na dach poczym wyciągnołem z torby  Rajskie Jabko   trzymałem w jednej rence 
a Ruszczkę w drugiej nagle jabko zapolsuwało co było znakiem rze
cosi je uruchomiło poczym to samo zrobiła rószczka równierz zapulsowała  nagle błysneło a   zaledwie metr odemnie otworzył się polter niewiedziałenm napewno czy przeniesie mnoe do domu ale    i tak wszedłem do srodka  a jabko jak  i berło skowałem do torby odgradzając je by sie niestkneli i przypadkiem   nie zamkneli poltaru  wszedłem wienc  gdy tak leciałem czułem jak cas mija i mało co nie zemglałem całkiem długo tak leciałemasz wkoncu wylondowałem  Patrze widze  Wawel grub gdzie był Miecz Edenu i  Veronike   która w łzach oczach powiedziała

- Naresicie jestesi - powiedziała domnie we łzach oczach naco ja odpoowiedziałem

- Gdzie podział się   ten Templariusz de Sable   a co warzniejsze gdzie Miecz  - odpowiedziałem  Viktori a ona nato

- Niema  go a Miecz zabrał zesobą - odpowiedziała Viktoria

- Niewiesz morze gdzie się udali  niepodsłuchałasi przepadkiem -  pytałem
  

- Podsłuchałam muwili rze wybierają się do Japoni do tamtejszego Mistrza Templariuszy  zwanym  Aliwiar Shu  muwili terz rze mają sprawe niecierpiocą zwłoki do  załatwienia w Japni - odparła wiktoria

- Dobrze wienc ruszamy  do odebraci Miecz Edenu   Sable  oraz  poznaci   Mistrza Templariuszy  Aliwiara Shu  chyba złorze mu niezapowiedzianą wizytę  kaju kwitnącej wisini  -Odpowiedziałem Wiktori 

- Chciała bysi ruszyci zemną do  Japoni   -zapytałem wiktorię

- Jasnę kiedy ruszamy  zapytała mnie z entuzjazmem- odpowiedzałem 

- Teraz natychmiast niema naco czekaci  gdysz Słodka jest Zemsta dopadne go i zabiję  - odparłaem do wiktori

 Poczym  ruszylisimy do Japoni    dowiedzieci się jaka warzna sprawa sprowadza tam de Sable  oraz odzyskaci Miecz Edenu a przyokazi Złorzyci  Mistrzowi Tamtejszym Templatiuszom Aliwiarowi Shu niezapowiedzianą  wizytę 




KONIEC

CDN










sobota, 16 grudnia 2017

Niedługo kolejne opowiaadanie o Assasynach kontynuacja poprzedniego ktury zakonczył sier na zabiciu wiliama Cara Austro wengier  i  kolejnym celem miałbyci Fyderyk krul Prus ale cosi pujdzie nietak i  Asdam przeniesie się  do 1942 roku  wieku od 40 do 45 lat   zadanie zabici Nazistowskiego  Przywudcę Templariuszy  opowiadanie bendzie nosiło tytuł ,,Słodka Zemsta WW II ''  opowiadanie bendzie zawierało filmiki                     w tym miesiącu ale o ile nic nieprzeszkodzi po jawi się 24 Grudnia


piątek, 1 grudnia 2017

Chrzest Ognia




Dostałem raz  zadanie odczarowania klólewny
lecz był ploglem bo była zaklęta w strzyge
klątwa jest do zdięcia musiałbym tyko spędici
z nią noc do trzeciego zapiania koguta zawinołem łancuch
na rence ze srebra sztylet obok i swuj miecz
na potwory chowam i ruszyłem do starego zamku gdzie
krulowa zaklęta w strzyge
rzeruje nagle patrze jest rzuciła sie wpogoni  
a ja nanią brzytka  ,sirednia szybka i zwinna
tag sztrzyge mugmym opisaci  walka jest trudna ona
namie z zembami ostrymi jak miecze tysiąc  z pazurami
a ja dałem jej w twarz z piencici mej potem wykonałem młynek mieczem odskoczyła   zaczołem ją okronrzaci szykując na nią
srebny łancuch patrze jej w martwe i przerarzające 
silepa a ona namnie z chęcią
mordu  nagle parze rzyca się ja zarzucam nanią łancuch
związuje mocjo bestja unieruchomiona nagle słysze trzeci  odzew koguta musile klątwa zdięta a tam gdzie  był potwur sztrzyga 
pojawiła się pięnkna kobieta o brądzowych  włosach,
niebieskich oczach  i sirednim dekoltem wysoka szczupła 
wkącu nastemczyni tronu nagle sie odezwała

-Ktoty i skąd tu sie wziełam- odpowiedziała niewiasta
- Zaklenta w potwora byłasi lecz niejestesi zdiołem z cb klątwe co na tobie ciąrzyła
- Dieki ci panie drogi jak ci sie odwdzięczyci moge
 - 50 000 Florenów i jestesmy do gadani- odpowiedziałem pienknej
Puziniej ruszyłem do zamku odskertowaci klurewne i odbierając
nagrode 

Było to niczym Chszest Ognia Palący Gorąncy i
zarazem ostry płomieniem Chsztu Ognia
Wendrując tak po Timeri   natknołem sie na Zlecemie  na
Bazeliszka  jako wprawny zabujca potworów
zdiwiłem sie troszke gdysz osatni Bazeliszek został zaity 
przed mum narodzeniem   po chwili namysłu  przeczytałem zlecenie a w nim


  
Zlecenie na Bazeliszka

  Potrzebujemy kogosi kto nie lenka sie potworów
gdysz ten jest dosi durzy zamieszkuje okoliczne 
wzgurza   dodam rze dosić durzy jest ten potwur 
cena  do uzgodnienia Po zabiciu prosze  zgłosici
się do wujta wsi   

DZIENKUJEMY



Mieszkancy pobliskiej wioski
 Po przeczytaniu  pomysilałem wezme to zlecenie i
wziołem   się za tropienie urzywając zmysłów szybko
wytropiłem gniazdo Bazeliszka  ploglem był taki rze 
go tam niebyło  sporządziłem miksture showałem sie w kaszaki 
nagle patrze jest bestia bazeliszek jedeny w swoim rodzaju
  jeszcze dobrze ni wylondołem a zaczołem strelaci z kuszy
 piersze strzały i bestia lerzy  naziemi teras jusz tyko mieczem na 
potwory dobici   a sama bestia niczym Ogniem ochszzona Zacięnta 
 waleczna i niezwykła musze to przyznaci
lecz i tak  głowę jej zetne i wezme  niczym trofeum  bestia sie miota wiwijam mieczem niezwykła  cięszka walka 
sie okazała gdysz sama bestia nie pirko a gidand prawdziwy 
żucając Ajszi   ciencia nastempne mieczem
Igni go potraktowałem ona w odwecie szarżę ja Quen
ledwie zdąrzyłem   rzycici kolejne cięcia skok  besti na szyję nagle 
jednym ruchem mego miecza obciołem besti głowe zabrałem 
ze sobą jako dowyt wygranej  zwruciłem sie do wujta  by nagrode mi przyznał
- Otwierać- krzyknołem- przyszedłem po nagrode  Gdysz bazeliszka co was nęka  zabiłem a naduwud przynosze  jego głowę

- Skącz pan pierdolici i spierdalaj do domu - nagle odezwał sie czyjsi głos-  ty oszyst gdysz nikomu jak rzyje jeszcze  Stwora nieudało sie ubici

 Słysząc to wkuwiłem sie     zniszczyłem dzwi mieczem i muwie

-Nietyko łajdak a miszcz cientej riposty- odpowiedziałem gniewnie- Masz tu głowe bazeliszka a teras pogadajmy o wynagrodzeniu  20 000 Florenów i mnie niema
-Coo Kurwa  tak drogo ahhh niech bendzie  masz  te Floreny i znikaj mi stąd

Po odebraniu nagrody rószyłem dalej  przedsiebie
swym szlamiem podrurzując tak  natrafiłem na las Zwany 
Brukilonem


KONIEC

CD :NASTAPI

piątek, 24 listopada 2017

Uracone

Nie wiem czym zasłurzył  a było 
sporo błędów miałem nadzieje rzyci 
bez tego losu złych przekrętów
dokanczałbym kawe rzenał sie
 zdrugą połówką  gdym otworzył dziwi
siwiat rónoł w  hwilą krutką widze to znowu
mysilałem że niewruci
widaci rze siwiato cosi zabardzo  
się kusi te kilka hwil zmieniło nagle wszystko
słące nagle zaszło a niebo tak 
dziwnie nisko po ruinach
dawnych pięnknych wspomnieni
szukam czegosi co te męki okruci
gdy przerzucam kamieni  to za kamieniem
tym ciągle płacze ''bęndzie lepiej''
muwię cichutko tłumacząc łzy
dlaczego to spotyka mnie akurat
teras oo chyba idzie noc
lecz wsumie jusz niewiem chce tyko
wrucici do tamtych dobrych
hwil dy urtacona wiara dawno temu
rzuczona daleko w głęboką zelusici
siwiat się zmienił niestety  nie na moją korzysici
 gdy zbiegiem czasu przestaje sie braci 
te słowo ws łowo bo tcytaty są tyko pienkne
a prawda jest inna te wydarzenia
i słowa potrafią wszystko zmienici
a ten głupi umysł nie odwracalnie przejmuje 
bodce mysilałem rze jusz to nienadzejdzie wtedy sie 
zaczynasz zastanawiaci czy co kolwiek czuje serce
gdy ambicje puste zazynaj ą tak awany armagedon
wtedy taki niezradny walki niechce jusz
 czce porwaci szczenariuszarrzycia wszystkie karti
lecz jestem tyko człowiekiem
gdy kurtyna jusz opada zamykając zasobą wsystko
wtedy sie wydaje szare bezcelu i sensu
ocieraci trzeba łzy by muc rano wstaci do fahu
lecz oczieranie jusz nie diała
 

sobota, 4 listopada 2017

Zła Miłość

 Jestem Riper mam16 lat i chciałbym  opowiedzieci jak to  sie stałorze znalazłem sie w obienciach Złej Miłosici a wienc był to zwykły dzieni przyjechał domnie kolega odrazu sie pochwalił rze ma nowoł dziewczyne   zniechencioł chciałem wiedzieci poniewasz ja nie miałem a bardzo chciałbym ale do rzeczy wszedł na Mesengera i pokazał mi joł  musiałem przyznaci ładna to to była blond włosy  niska  szczypła   niebieskie oczy oraz z kstałtami    ale do rzeczy spytałem wienc kolege

 - Jak ta nowa twoja dziewczyna sie nazywa
-  Sambra - odpowiedział niepewnym głosem 
-  OK  a nazwisko - dopytałem
- No dobra  tyko niepisz znią ok-odparł domnie
- Dobrze dobrze  niebede pisał-odparłem

Oczywisicie skłamałem jasne że  napsze doniej co wiencej sprubuje odbici - pomysilałem se w mysilah
 - Nazwa sie  Sambra Kowalska i  jestesmy razem jusz ze 2 miesionce -odparł domnie
- 2 miesionce to sporo a die ją poznałesi no przyznaj sie
-Poznałem w necie i tak sie słada rzeniedaleko mnie mieszka tyko 20 km odemnie w sobote jade do niej- odparł domnie

Potych słowach zaczołem mysileci jak mugbym odbic po parów minutach miałem plan doskonały jak sprawici by rzyciła go dziewzyna okazało soe proste wystarczyło tyko  bzdur  nagadaci rze zdradza i tak na nioł mówi Wienc przeszedłem do realizacji planu
-OK tyko wiesz uwarzaj tam bo nigdy zdziewczynami nie wiadomo ras na wozie a ras podwozem  dzisi jest z tobą a jutro z kim innym-odparłem do kolegi
-Spokojnie niemartw sie  omnie bendzie dobrze-odparł domnie

Potem  pogadalisimy se chwile i pojechał a ja mysilałem dalej  niby  plan mam ale najpierw czeba  poznaci wienc odrazu jak tyko pojwchał do domu   siadłem na kompa wszedłem na facebooka i wpisałem imie i nazwisko dziewczyny odrazu zaprosiłem i wystarczyło tyko poczekaci asz przyjmie  wkoncu jest Sambra Kowalska przyjełacie do grona znajomych
Długo nieczekałem  patrze jest przyjeła
 jusz połowa sukcesu mysile napisała piersza
-Hej
- Hej
-cotam
-ajj nic a ucb -odpisałem niepewnie
-a ja sie maluje zaras wychosze-odpowiedziałami
-a dzie sie szykujesz -zapytałem
-nigdzie tak tyko- odpowiedziała
-oki aa jaktam-zapytałem niepewnie
-a dobrze  a uciebie- odpowiedziała
- umnie tesz  mb 
-musze lecieci ale jutro jak bende to napisze- napisała
- dobrze to do jotra  paaa- odpisałem 

Potem niemogłem spaci mysiląc co dalej
zrobici jak to rozegraci nieod dzisi wiemrze mam dar manipulacji
i jak czegosi chce to umiem tak rozegraci re to dodtane
choci teras miałem wonpliwosici czy mi sie uda ale pomysilałem ras gozi simierci i zaryzykuje
ale to co wydarzyło sie potem przerosło me najskrytrze
oczekiwania

Koniec 

CDN

 



 
PRAWDDO PODOBIE POJAWI SIE OPOWIADANIE WKRUCE INSPIROWANE GRĄ

TITANFALL 2   WKRUDCE


Nazawsze





Kocham cię kocham cię 
na zawsze Nigdy nieprzestane
nigdy bez względu
na wszystko
Blisko
i daleko
i zawsze
i wszędzie
i w każdym momencie 
Jestesi  każdą mojąmyślą
każdą nadzieją
każdym moim marzeniem
i niewarzne co
przyniesie nam przyszłosici
bo każdy wspulnie
spędzimy dzieni
to najwspanialsze będoł 
dni w moim życiu
 zawsze będe nalerzał
wyłoncznie
do ciebie
kocham cię nie tyko teraz
lecz nazawsze
kocham cię na zawsze
i dokonca będe z tobą
bo gdy jesteś
zemną cały świat
staje się tobą
kocham cie na zawsze i
nic i nikt nam nieprzeszkodzi
bo mając ciebie wiem rze
mam wszystko
kocham cię i
nigd nie przestanę
kocham cię  i
z tobą nazawsze zostanę
kocham cię ty nazawsze
e mym sercu zagosicisz
będe twym aniołem
twą radosicią
smutkiem i
żalem
będe gwiastką na twym
niebie będe zawsze obok ciebie
Kocham cię naj bardziej
na świecie
pamięntaj że jestesi 
dlamnie wszystkim
kocham cie kotek
bo moje serce jest
tyko dla ciebie  
nazawsze
<3<3<3




 

środa, 1 listopada 2017

Dusza Wilka





Ma dusza jak dusza wilka
są do siebie  bardzo
podobni
Jedna i druga pragąnca
czegoś od tego smutnego
 życia
Jedna i druga  kochać
chce i kocha bardzo 
Tak samo w środku
puści  tak samo 
smutni bardzo
Prubują byci grozni 
oras się niedawaci
lecz nawet  i wilki
bywajączasem
słabe
Tak smutne tak
beznadziejnie sie
czujące
lecz tak jak wilki mają
swoje ukochane
tak ja mam swoją
kocham ciebie szczerze
i jak wilk kturu
kocha swoją
wilczyce 
broni
tak ja  ciebie bedę
bronił kochanie moj
przed smutkiem
przed płaczem
choci niezawsze mi 
wychodzi
przepraszam zato
 bede starał sie bardziej
niech tyko sie spotkamy
abede przy tb
na zawsze
i wdobrym iwzłym
wsmutku i szczensiciu
bo ja cb kocham zalerzy na tb
iniechce cie nigdy jusz 
nigdy stracici
chce byci na zawsze z tb nazawsze
z tobą i nigdy i nigdy
kochanie kotku muj drogi
nigdy cie jusz niezostawie 
bo kocham cie
na całe  moje 
życie
na zawsze razem
<3 <3 <3


 
 

 

 

niedziela, 29 października 2017

Sibuna
 
 
 Na mą przeklętą dusze czeka już
Anubis Bóg Zmarłych 
chciałby ją już zabrać
lecz niedam się mu łatwo tak 
zrobici
poniewasz moł dusze  
 jusz tu na ziemi cosi  
trzyma
cosi pięknego
niebałego 
poprostu kochanego
 niedam ci Anubisie
mejduszy poniewasz kocham
kogosi nad
całe me smutne życie
ipuki ją kocham a ona mnie 
nieodam ci mej duszy
bo ona jej jest
niczym Kleopatra
najpięnkniejsza
z faraonów egiptu tak ty jetesi piękna
mąnda urocza oras 
tak niezwykła
rze swoją orądą i 
taletami przymominasz Kleopatrę
taksamo piękna  mądra
  poprostu długo by wymieniaci
ja ciebie kocham kocham
nad całe me życie
zostan zemną prosze bo chce 
ja stobą zostaci tak
jaktrafim w podziemia
to będiem razem tam kocham
 cie na całe moje żucie i mam nadzieje
że kiedysi 
będziem blisko 
na zawsze
<3 <3 <3
 
 

Klucz



Skradłaś klucz do mego serca
tyko ty masz klucz domojego
serca trzymasz go i trzymaj zostaw 
se go nazawsze
bo wmoim sercu zawsze
masz  miejsce 
najdrosze najlepsze
bo ciebie kocham
i miejsce zawsze tu znajdziesz
mimo  pary niespodziewanych żeczy
mimo jednego mego gupiego błendu
ty go zachwalasi i zachowaj 
go nazawsze  bo w moim serci
zawsze bedziesz 
tą najlepszą
tą najpiękniejszą
tą naj spalniajszą
tą naj mąndrzejszą
tą naj ukochanszą
tak ciebie widze ty skarbie muj
i obysi wytrzymała zemnoł długo mimo
że odległosici dzieli nas
to mam nadzieje rze dasz rade rze wytrzymasz
bo kiedysi nappewno
ale to napewno 
bedziemy razem blisko
i nic
i nikt
nas jusz niezdoła
rozidzielici
<3 <3 <3